4 CZERWCA 2020

Hanna Popko: Cieszę się, że trener Wierietielny mnie dostrzegł

Hanna Popko jest najmłodszą reprezentantką Kadry Narodowej Kobiet w biegach narciarskich. Mając niespełna 16 lat otrzymała powołanie do reprezentacji i przez miniony sezon mogła rozwijać się pod okiem trenera Aleksandra Wierietielnego i Justyny Kowalczyk. Sezon 2019/2020 Hanna Popko może zaliczyć do udanych: ma za sobą dobre biegi na Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w Lozannie, a na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży wywalczyła dwa złote medale.

Mimo iż Hanna Popko jest najmłodsza, to bez problemów odnalazła się w grupie wśród nieco starszych koleżanek. - Z jednej strony bardzo się cieszę, że jestem najmłodsza, ponieważ mam wokół siebie dużo autorytetów, które mogę naśladować. Iza Marcisz, Monika Skinder czy Weronika Kaleta są ode mnie trochę starsze, ale pomagają mi w tej mojej drodze. Poza tym możliwość trenowania wspólnie z Aleksandrem Wierietielnym i Justyną Kowalczyk jest dla mnie zaszczytem - zaznacza niespełna 17-letnia Polka. - Chciałabym podziękować trenerowi za to, że mnie zauważył i dostrzegł we mnie jakiś tam talent i pracowitość. Na pewno było to dla mnie dużym wyróżnienie, że to ja zastałam wybrana spośród wielu dziewczyn. Dziękuję też za wiarę, iż mimo jestem najsłabsza i najmłodsza w grupie, to mogę osiągnąć coś więcej - dodaje Popko.

Początki w Kadrze Narodowej nie były łatwe dla młodej narciarki w związku ze zmianą systemu treningowego. - Tamten sezon był dla mnie totalną nowością. Wszystko dla mnie było nowe. Jeździłam po świecie nie tylko na zgrupowania, ale również i na zawody. Na początku przygotowań było mi ciężko, dlatego miałam trochę zmniejszone obciążenia treningowe, bo jednak dla mnie był to duży skok. Objętościowo o wiele więcej zaczęłam robić, ale z każdym obozem było mi coraz łatwiej. Widać było różnicę pomiędzy nami, bo trenowałam trochę mniej niż dziewczyny, ale staram się jednak je doganiać, aby ta różnica się zmniejszała - opowiada Hanna Popko. - W sumie najbardziej jestem zadowolona z tego, że na Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży zdobyłam w miarę satysfakcjonujące miejsca. Wiem i wierzę, że stać mnie na więcej, ale tamten sezon traktuję jako zdobycie doświadczenia i takie obeznanie się z tym wszystkim -  dodaje. 

W tym sezonie Hanna Popko ma już za sobą indywidualne przygotowanie w domu oraz treningi podczas zgrupowania w Zakopanem. - Mieliśmy dużo treningów na nartorolkach oraz z oponą, podczas których pracowaliśmy nad wytrzymałością siłową. Skupialiśmy się również na sile maksymalnej. Mieliśmy także kilka treningów w górach. Można powiedzieć, że budowaliśmy bazę pod kolejne obozy -  wyjaśnia 17-latka. - Ja lubię bardzo intensywne treningi, ten z oponą również. Dla mnie długie wybiegania w górach też są fajne - dodaje. - Bardzo lubię trenować w Ramsau. Podobają mi się tam widoki oraz trasy na lodowcu i na nartorolki na dole. Poza tym bardzo lubię tez Zakopane - opowiada o swoich ulubionych miejscach do treningu. - W czasie pandemii koronawirusa nie miałam problemów z motywacją do treningów, bo mój tata trenuje zawodowo, dlatego razem się nakręcaliśmy i motywowaliśmy do treningu. Pod tym względem mam bardzo fajnie, że nie jestem jedyną trenującą osobą w domu i mam takiego sparingpartnera jakim jest tata -  podsumowuje Hanna Popko. 

Źródło: Anna Karczewska / PZN